wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział XIII - "Nie sądziłem ,że jeszcze kiedyś ją spotkam ..."

-A więc mam dwie wiadomości ... . Pierwsza jest taka ,że obaj panowie są mocno poturbowani ,mają połamane żebra ,liczne obrażenia ,zwłaszcza na plecach ,są w strasznym stanie ,ale są ciągle stabilni ,więc na pewno z tego wyjdą ,na razie są w śpiączce ,ale jestem pewien ,że obudzą się za kilka godzin .Druga z kolei jest taka ,że wezwaliśmy policje . Osoba ,bądź osoby ,które tak pobiły chłopców ,muszą zostać odnalezione i surowo ukarane . A na razie proponuję państwu ,pójść do domu odświeżyć się ,a przede wszystkim coś zjeść i położyć się ,siedzicie już tu ładne kilka godzin . To tyle ode mnie .Później podam więcej informacji -powiedział doktor i odszedł zostawiając nas samych .Dziewczyny od razu zaczęły szlochać .Od razu przytuliliśmy je i zaczęliśmy uspokajać
-Doktor ma rację .Dziewczyny musicie pójść się odświeżyć ,a przede wszystkim położyć na kilka godzin ,ty też Eddie -powiedział Jack stanowczo
-Nie ma mowy .Zostaje i czekam ,aż chłopcy się wybudzą -odparła Julia ,a Grace przytaknęła głową
-Słuchajcie ja i Jack zostaniemy przy chłopcach ,a jak zaczną się wybudzać od razu damy wam znać ,prawda Jack ?-zapytała Kim patrząc na bruneta
-Oczywiście-potwierdził wszystko Jack -Chłopcy nie chcieli by was widzieć w takim stanie -powiedział ze smutkiem ,na co Kim go przytuliła ,a on od razu odwzajemnił uścisk .
-Macie rację  .Przyda nam się kilka godzin snu ,dziękujemy wam -powiedziała Grace i przytuliła Jacka i Kim ,Julia zrobiła tak samo ,a Eddy pożegnał się z Jackiem i przytulił Kim .
Grace podeszła do szyby przez którą było widać chłopców i szepnęła :Niedługo wrócę .Kocham Cię . I ręką przejechała po szybie .Starała szybko łzy ,które zaczęły jej lecieć i ruszyła z przyjaciółmi w stronę domu.
         Po 5 minutach para została sama . Kim szybko objęła Jacka za szyję ,a ona mocno objął ją w talli. Zaczęły jej lecieć łzy . Nie potrafiła ich powstrzymać .Ukosem spojrzała na leżących na sali chłopców ,i jeszcze bardziej się rozkleiła .Przy dziewczynach trzymała się w końcu musiała być dzielna i je wspierać ,ale przy Jacku po prostu nie wytrzymała .Pozwoliła łzom swobodnie opaść .
-Jack dlaczego tak się dzieje ? Kiedy my jesteśmy szczęśliwi ,nasi przyjaciele cierpią -powiedziała Kim odrywając się od chłopaka
-Nie wiem kochanie ...naprawdę nie wiem -powiedział smutno Jack -Ale wiem jedno na pewno .Kocham Cię -powiedział czule Jack
-Ja Ciebie też -powiedziałam i spojrzałam głęboko w oczy bruneta . Nasze usta zawarły się w czułym pocałunku .Po chwili oderwaliśmy się od siebie .Jack usiadł na krześle dając mi znak ,abym usiadła na jego kolanach.Wtuliłam się w jego ciepły tors i pozwoliłam ,aby brunet delikatnie mną kołysał ...
                                                                     ***
-Kim .Skarbie budzimy się -szeptał Jack do ucha blondynki 
-Jack ..co się dzieje  ? -mówiła zaspana blondynka przecierając oczy
-Zasnęłaś siedząc na mnie ,przed chwilą przyszedł lekarz -powiedział Jack odwracając twarz blondynki ku swojej  twarzy
-Kochanie ile my siedzimy już w szpitalu ? -zapytała blondynka
-Jakieś 3 godziny -powiedział brunet zerkając na zegarek
-Tak długo spałam !?Dlaczego mnie nie obudziłeś ?-zapytała z wyrzutem blondynka
-Tak słodko spałaś .Nie potrafiłem Cię obudzić -powiedział brunet i cicho się zaśmiał
-Co ?-zapytała nic nie rozumiejąc
-Mówiłaś przez sen -powiedział brunet i posłał Kim jeden z jego najpiękniejszych uśmiechów ,a blondynka zaczęła być cała czerwona na twarzy
-Boże co ja wygadywałam ? -zapytała z przerażeniem blondynka
-Mówiłaś ,że mnie kochasz -powiedział słodko
-Bo to prawda .Kocham Cię najmocniej na świecie ! -powiedziała blondynka z szerokim uśmiechem.Blondynka przybliżyła się najbliżej jak mogła i zamknęła oczy wyczekując na pocałunek .Brunet zaczął zbliżać się w jej kierunku z szerokim uśmiechem ,gdy miał dotknąć ust blondynki ,zauważył ją .To na pewno była ona . Otworzył szeroko oczy .Zmierzała w ich kierunku .
-Nie sądziłem ,że jeszcze ją kiedyś spotkam ..-powiedział zimno brunet
-Jack o kim ty mówisz ? -zapytała blondynka zdziwiona
-Mówi o mnie .-usłyszała zza pleców blondynka .Zaskoczona odwróciła się i ujrzała przed sobą śliczną brunetkę
-Erica-powiedział chłodno szatyn
-Witaj Jack ....

TO JUŻ DRUGI BLOG ,
NA KTÓRY MUSZĘ WAS PRZEPROSIĆ :<
A WIĘC ,
STRASZNIE WAS PRZEPRASZAM :<<
Wiem ,że przez cały miesiąc nie dodałam tutaj ani jednego rozdziału ,
ale tak jak tłumaczyłam na moim 2 blogu ,od sierpnia
tak naprawdę zaczęłam wakacje ,chore nie ?
Wiem ,że rozdział nie jest powalający i nie jest długi ,ale
musiałam coś dodać :3 !
Mam nadzieję ,że was nie straciłam przez ten miesiąc ;<
Bo miałam/mam najlepsze czytelniczki na ŚWIECIE ♥ !
Komentujcie rozdział liczę na wasze opinie ^^
Rozdział dedykuję :
PATT HOWARD ♥
za poprawę humoru i na poprawę humoru :D ! 
DZIĘKUJĘ KOCHANA ;*** !
Obiecuję WAM 
że nie będzie takiej sytuacji ,że nie dodaję
rozdziału przez cały miesiąc :> !
KOCHAM WAS ♥ !
Do napisania :P !