Po przeczytaniu zobaczcie informacje na dole ^^ ;3 ! Miłego czytania : ) !
Obudziłam się i spojrzałam na zegarek .Wow ! Dopiero 6:30 .Postanowiłam ponownie ułożyć się do snu . Wygodnie ułożyłam się na miękkiej i ciepłej poduszce . Chwila ! To nie jest poduszka .To Jack ! Popatrzyłam na bruneta .Spał tak słodko i uśmiechał się przez sen . Mimowolnie się uśmiechnęłam . Postanowiłam jednak wstać i się ogarnąć . Poszłam do łazienki i wzięłam pobudzający prysznic ,który zajął mi 15 minut . Gdy skończyłam wysuszyłam włosy i lekko je skręciłam . Ubrałam się w to : http://www.polyvore.com/who_am/set?id=66426197 . Super ! powiedziałam do siebie .Zeszłam na dół .Zobaczyłam ,że jest już 7:00 .Postanowiłam zrobić chłopcom śniadanie . Moje popisowe naleśniki z owocami .Timmy je uwielbia . Tak więc zabrałam się do roboty .Zrobiłam 10 naleśników i zajęło mi to 20 minut .Szybka jestem :D . Postawiłam naleśniki na stole ,aż ślinka cieknie na sam widok . Poszłam do pokoju Timmi'ego ,zamiarem wybudzenia go ,co łatwe nie jest . Malec smacznie spał ,ale niestety trzeba iść do szkoły .
-Timmy wstawaj -powiedziałam szepcząc mu do ucha
-Jeszcze 5 minut Kim -powiedział zaspany przewracając się do drugi bok
-Timmy ,ale nie mamy 5 minut .Wstawaj -powiedziałam szturchając go .
-Moment Kim -powiedział zakrywając się kołdrą
-Jest Jack i moje popisowe naleśniki stoją na stole -powiedziałam , a Timmy zerwał się natychmiastowo z łóżka . Zrobiłam zwycięską minę .Wiedziałam ,że to pomoże .Z wielkim uśmiechem poszłam budzić Jacka .
-Jack wstajemy -powiedziałam szepcząc mu do ucha i głaskając go po włosach na co westchnął z rozkoszy .-Jeszcze 5 minut Kimii -mamrotał zaspany i zakrył się kołdrą
-Są pyszne naleśniki z owocami -Jack zerwał się natychmiast z łóżka i pędem ruszył na dół ,a ja wybuchłam śmiechem .Cały Timmy .
Zeszłam na dół ,a tam Timmy kończył drugiego naleśnika , a Jack pierwszego .
-I co smakuje ?-zapytałam z uśmiechem na twarzy i położyłam rękę na ramieniu Jacka
-Pycha jak zwykle -odparł Timmy i zajął się 3 naleśnikiem .Gdzie on ma tyle miejsca ?
-Kimi to jest przepyszne . W życiu nie jadłem tak pysznych naleśników -powiedział ,gdy ja piłam swój sok bananowy .Nie byłam głodna . Zwykle rano nic nie jem .
-Dzięki Jack -powiedziałam i się zaśmiałam
-Co ?-zapytał z uśmiechem i zdziwieniem . Zbliżyłam się do niego i ściereczką starłam mu bitą śmietanę z ust ,a on się słodko uśmiechnął .
-Dziękuje -powiedział śmiejąc się
-Nie ma sprawy-odparłam i dołączyłam do niego .
Gdy chłopcy skończyli jeść była już 7:30,więc szybko wyszliśmy z domu i wstąpiliśmy do domu Jacka ,gdyż chciał się przebrać .Wyszedł z domu ubrany tak : Jack ^^ . Wyglądał świetnie ;3 !
-Wow szybko ci poszło i nieżle wyglądasz -powiedziałam z uśmiechem
-Dzięki ty również świetnie wyglądasz -powiedział z uśmiechem
-Dobra koniec tych komplemencików czas do szkoły jest już 7:40. -powiedział Timmy
-Racja idziemy -odparłam i wzięłam Timmego za jedną rękę ,a Jack za drugą
Gdy odprowadziliśmy Timmiego do szkoły pożegnaliśmy się z nim i ruszyliśmy w stronę naszego gimnazjum .Cały czas się śmieliśmy i nie zwracaliśmy najmniejszej uwagi na innych przechodniów . W momencie przejścia przez próg szkoły uwaga wszystkich uczniów skupiła się na nas .Razem z Jackiem rozglądaliśmy się po każdym uczniu .W pewnym momencie zorientowaliśmy się ,że przez całą drogę do szkoły trzymaliśmy się z Jackiem za ręce .Zarumieniliśmy się równocześnie i przeszliśmy przez korytarz czując na sobie wzrok każdego ,nawet nauczycieli .W końcu dotarliśmy pod klasę i na nasze nieszczęście podeszła do nas Donna Tobin i jej banda pustych przyjaciółeczek . Ugh ! Jak ja jej nienawidzę ! .
-No hej Jackie !-powiedziała uwodzicielko Donna . Ohyda ! Nie dobrze mi jak na nią patrzę !
-Kim -powiedziała oschle
-Donna -odpowiedziałam jej tym samym
-No więc Jackie -powiedziała Donna odpychając mnie tak ,że cofnęłam się kilka kroków .Mimowolnie zacisnęłam ręce w pięść .-Zapraszam Cię na moją imprezę będzie zwaliście -powiedziała trzepiąc rzęsami
-Zaraz zwymiotuje -powiedziałam z obrzydzeniem ,na co Jack cicho zachichiotał
-To bardzo kusząca propozycja ,ale mam ciekawsze zajęcia niż spędzanie czasu z bandą pustych laluniek -powiedział Jack na co ja szeroko otworzyłam buzię .Nie wierze ,że Jack odmówił najpopularniejszej dziewczynie w szkole -na przykład pójście z Kim do kina .Co ty na to Kim ?-zapytał podchodząc do mnie .Spojrzał na mnie swoimi czekoladowymi oczami i od razu się zanurzyłam w fabryce czekolady .Przy nim byłam niczym potulny piesek . "Ogarnij się Kim" krzyknęłam na siebie w myślach .Otrząsnęłam się z transu .
-Bardzo chętnie -odpowiedziałam ciepło uśmiechając się do Jacka ,a Donnie posłałam zwycięską minę .
-Chwila ,chwila .Jackie wolisz taką idiotkę jak Kim ,a nie tak zajefajną laskę jak JA ? -zapytała z wyrzutem ,a ja ponownie zacisnęłam ręce w pięść
-Dość Tego ! Nie żyjesz !-wrzasnęłam na całą szkołę tak ,że nawet Jack podskoczył .Podeszłam do Tobin i z całej siły uderzyłam ją w twarz tak ,że upadła .Gdy już ją miałam podnieść za te jej kudły ,ktoś złapał mnie w pasie i odciągnął .Wiedziałam ,że to Jack .Tylko on odważy się do mnie podejść .Wszyscy patrzyli na nas przerażeni .
-Brewer puść mnie bo Cię uszkodzę -warknęłam wkurzona .On tylko się zaśmiał i odwrócił w swoja stronę .Złapał moją twarz w swoje dłonie .
-Kimi mnie ?-zapytał z niewinnym uśmieszkiem .-uspokój się nie warto. -powiedział i ciepło się uśmiechnął
Momentalnie się uspokoiłam .Po spotkaniu z oczami Jacka .Uczniowie i nasza paczka ,która była świadkiem całego zdarzenia odetchnęła z ulgą nawet sam Jack .Donna dalej trzymała się bolący policzek . I dobrze jej tak . Niech wie ,że ze mną nie warto zadzierać . Przytuliłam bruneta .Był zdziwiony moim gestem ,ale przytulił mnie wyraźnie zadowolony .
-Dziękuję -szepnęłam mu do ucha
-Ale za co ? -zapytał zdziwiony ,ale zarazem szczęśliwy
-Za to ,że potrafisz mnie uspokoić .Gdyby nie ty miałabym niezły ochrzan ,a Donna straciłaby kudły i zyskała niezłych siniaków .-powiedziałam na co Jack się zaśmiał
-Nie ma za co -odparł i posłał mi słodki uśmiech . Nagle oderwał się ode mnie i ruszył w kierunku Tobin która była pocieszana przez swoje przyjaciółeczki .
-Jackie ona jest nieobliczalna .Trzeba ją zamknąć w psychiatryku -powiedziała przerażona Donna
-Po pierwsze licz się ze słowami ,po drugie nazwij Kim jeszcze raz idiotką ,a pożałujesz -warknął brunet .
-Jackie uderzysz mnie ?-zapytała przestraszona Tobin
-Nie ,ale nie powstrzymam Kim ,a nikt oprócz mnie do niej nie podejdzie .I jestem pewny ,że nie skończy się na twoim wytapetowanym policzku -odparł na co ja nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem .
-I nie nazywaj mnie Jackie ,bo sam poproszę Kim ,aby Cię uderzyła -powiedział oschle Jack na co Donna uciekła z płaczem ,a jej koleżaneczki pobiegły za nią .
-Kim zamknij buzię bo muchy Ci wlecą -powiedział śmiejący się Jack
-Haha bardzo zabawne -powiedziałam po czym nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem .
-No to Kim pasuje Ci 18:00 ?-zapytał radosny
-Ty tak na poważnie z tym kinem -zapytałam zaskoczona ,ale i zadowolona z tego powodu
-No tak ,ale jeśli nie chcesz to nie ma sprawy -odparł trochę zawiedziony Jack
-Nie ,no pewnie ,że chcę ,ale myślałam ,że mówisz to ,aby spławić Donnę . -powiedziałam uśmiechnięta .-Z przyjemnością z Tobą pójdę Jack -powiedziałam i słodko się uśmiechnęłam
-Super ! No to o 18 będę pod twoją furtką może być ?-zapytał ucieszony
-No pewnie -odpowiedziałam
Podbiegli do nas nasi przyjaciele .Powiedzieliśmy o co poszło bo przyszli dopiero wtedy kiedy ja uderzyłam Tobin . Byli w niezłym szoku .
-Kim idziesz ze mną i Grace na zakupy będziemy mogły pogadać ?-zapytała Julia
-No pewnie może być 15?-zapytałam uśmiechnięta
-No jasne -odparły równocześnie na co wybuchliśmy śmiechem .
Zadzwonił dzwonek . Ruszyliśmy na biologię z panią Reed .
Lekcje minęły nam szybko .Na wszystkich siedziałam z Jackiem .Ciągle rozmawialiśmy i śmieliśmy . Później poszliśmy do stołówki gdzie nieźle odwalaliśmy .Eddie wszystko nagrywał .Gdzie nasza paczka tam są największe fazy .Cała szkoła to wie . Po lekcjach ruszyliśmy do domów pożegnałam się ze wszystkimi i ruszyłam w stronę domu .Jack nie wracał ze mną gdyż musiał pogadać z chłopcami . Wróciłam do domu była godzinna 14 .Na stole leżała kartka :
Kim !
Odebrałam Timmiego ze szkoły i zawiozłam do Babci .Dziś byliśmy chwilowo w domu ,gdyż musieliśmy dopakować kilka rzeczy .Timmy będzie u babci cały tydzień .W szafce masz pieniądze .Powinno Ci wystarczyć ,jak nie wystarczy to wiesz gdzie jest zapasowa karta kredytowa . Nie szalej za bardzo , bądź grzeczna i uważaj na siebie !
Kocham Cię
Mama ;* !
Wygląda na to ,że mam wolną chatę : ) . W sumie przyzwyczaiłam się już . Rodzice ciągle gdzieś wyjeżdżają ,a ja z Timmym zostaje w domu , bądź zostaje sama .Postanowiłam się szykować na zakupy z dziewczynami .Poszłam do siebie do pokoju . Odłożyłam torbę na łóżko i poszłam wsiąść prysznic ,który zajął mi 20 minut . Wysuszyłam włosy . Ubrałam się w to oraz zrobiłam taką fryzurę : http://www.polyvore.com/summer_shopping_spree/set?id=67596630 ,pomalowałam oczy tuszem do rzęs ,a usta musnęłam błyszczykiem brzoskwiniowym . Perfecto ! Krzyknęłam do siebie . Zobaczyłam ,że jest już 14:45 . Postanowiłam się zbierać .Wzięłam torebkę wsadziłam do niej pieniądze ,telefon ze słuchawkami ,gumy przy czym wzięłam dwie .Ruszyłam na dół .Zamknęłam dom i klucze wsadziłam do torby .Zadowolona ruszyłam w kierunku centrum ...
Przepraszam was strasznie za to ,że przez ten tydzień nie dodałam ,żadnego rozdziału :C.Miałam sporo nauki i bardzo mało czasu nie wyrabiałam . Rozdział VI podzieliłam na dwie części ,drugą jeszcze muszę dopracować i postaram się ją dodać jak najszybciej .Przy tej części pomagała mi Patrycja ,której dziękuję <3 ! . Mam nadzieję ,że wam się spodoba .Liczę na dużo komentarzy .Życzę wam udanej niedzieli ;*** !
Obudziłam się i spojrzałam na zegarek .Wow ! Dopiero 6:30 .Postanowiłam ponownie ułożyć się do snu . Wygodnie ułożyłam się na miękkiej i ciepłej poduszce . Chwila ! To nie jest poduszka .To Jack ! Popatrzyłam na bruneta .Spał tak słodko i uśmiechał się przez sen . Mimowolnie się uśmiechnęłam . Postanowiłam jednak wstać i się ogarnąć . Poszłam do łazienki i wzięłam pobudzający prysznic ,który zajął mi 15 minut . Gdy skończyłam wysuszyłam włosy i lekko je skręciłam . Ubrałam się w to : http://www.polyvore.com/who_am/set?id=66426197 . Super ! powiedziałam do siebie .Zeszłam na dół .Zobaczyłam ,że jest już 7:00 .Postanowiłam zrobić chłopcom śniadanie . Moje popisowe naleśniki z owocami .Timmy je uwielbia . Tak więc zabrałam się do roboty .Zrobiłam 10 naleśników i zajęło mi to 20 minut .Szybka jestem :D . Postawiłam naleśniki na stole ,aż ślinka cieknie na sam widok . Poszłam do pokoju Timmi'ego ,zamiarem wybudzenia go ,co łatwe nie jest . Malec smacznie spał ,ale niestety trzeba iść do szkoły .
-Timmy wstawaj -powiedziałam szepcząc mu do ucha
-Jeszcze 5 minut Kim -powiedział zaspany przewracając się do drugi bok
-Timmy ,ale nie mamy 5 minut .Wstawaj -powiedziałam szturchając go .
-Moment Kim -powiedział zakrywając się kołdrą
-Jest Jack i moje popisowe naleśniki stoją na stole -powiedziałam , a Timmy zerwał się natychmiastowo z łóżka . Zrobiłam zwycięską minę .Wiedziałam ,że to pomoże .Z wielkim uśmiechem poszłam budzić Jacka .
-Jack wstajemy -powiedziałam szepcząc mu do ucha i głaskając go po włosach na co westchnął z rozkoszy .-Jeszcze 5 minut Kimii -mamrotał zaspany i zakrył się kołdrą
-Są pyszne naleśniki z owocami -Jack zerwał się natychmiast z łóżka i pędem ruszył na dół ,a ja wybuchłam śmiechem .Cały Timmy .
Zeszłam na dół ,a tam Timmy kończył drugiego naleśnika , a Jack pierwszego .
-I co smakuje ?-zapytałam z uśmiechem na twarzy i położyłam rękę na ramieniu Jacka
-Pycha jak zwykle -odparł Timmy i zajął się 3 naleśnikiem .Gdzie on ma tyle miejsca ?
-Kimi to jest przepyszne . W życiu nie jadłem tak pysznych naleśników -powiedział ,gdy ja piłam swój sok bananowy .Nie byłam głodna . Zwykle rano nic nie jem .
-Dzięki Jack -powiedziałam i się zaśmiałam
-Co ?-zapytał z uśmiechem i zdziwieniem . Zbliżyłam się do niego i ściereczką starłam mu bitą śmietanę z ust ,a on się słodko uśmiechnął .
-Dziękuje -powiedział śmiejąc się
-Nie ma sprawy-odparłam i dołączyłam do niego .
Gdy chłopcy skończyli jeść była już 7:30,więc szybko wyszliśmy z domu i wstąpiliśmy do domu Jacka ,gdyż chciał się przebrać .Wyszedł z domu ubrany tak : Jack ^^ . Wyglądał świetnie ;3 !
-Wow szybko ci poszło i nieżle wyglądasz -powiedziałam z uśmiechem
-Dzięki ty również świetnie wyglądasz -powiedział z uśmiechem
-Dobra koniec tych komplemencików czas do szkoły jest już 7:40. -powiedział Timmy
-Racja idziemy -odparłam i wzięłam Timmego za jedną rękę ,a Jack za drugą
Gdy odprowadziliśmy Timmiego do szkoły pożegnaliśmy się z nim i ruszyliśmy w stronę naszego gimnazjum .Cały czas się śmieliśmy i nie zwracaliśmy najmniejszej uwagi na innych przechodniów . W momencie przejścia przez próg szkoły uwaga wszystkich uczniów skupiła się na nas .Razem z Jackiem rozglądaliśmy się po każdym uczniu .W pewnym momencie zorientowaliśmy się ,że przez całą drogę do szkoły trzymaliśmy się z Jackiem za ręce .Zarumieniliśmy się równocześnie i przeszliśmy przez korytarz czując na sobie wzrok każdego ,nawet nauczycieli .W końcu dotarliśmy pod klasę i na nasze nieszczęście podeszła do nas Donna Tobin i jej banda pustych przyjaciółeczek . Ugh ! Jak ja jej nienawidzę ! .
-No hej Jackie !-powiedziała uwodzicielko Donna . Ohyda ! Nie dobrze mi jak na nią patrzę !
-Kim -powiedziała oschle
-Donna -odpowiedziałam jej tym samym
-No więc Jackie -powiedziała Donna odpychając mnie tak ,że cofnęłam się kilka kroków .Mimowolnie zacisnęłam ręce w pięść .-Zapraszam Cię na moją imprezę będzie zwaliście -powiedziała trzepiąc rzęsami
-Zaraz zwymiotuje -powiedziałam z obrzydzeniem ,na co Jack cicho zachichiotał
-To bardzo kusząca propozycja ,ale mam ciekawsze zajęcia niż spędzanie czasu z bandą pustych laluniek -powiedział Jack na co ja szeroko otworzyłam buzię .Nie wierze ,że Jack odmówił najpopularniejszej dziewczynie w szkole -na przykład pójście z Kim do kina .Co ty na to Kim ?-zapytał podchodząc do mnie .Spojrzał na mnie swoimi czekoladowymi oczami i od razu się zanurzyłam w fabryce czekolady .Przy nim byłam niczym potulny piesek . "Ogarnij się Kim" krzyknęłam na siebie w myślach .Otrząsnęłam się z transu .
-Bardzo chętnie -odpowiedziałam ciepło uśmiechając się do Jacka ,a Donnie posłałam zwycięską minę .
-Chwila ,chwila .Jackie wolisz taką idiotkę jak Kim ,a nie tak zajefajną laskę jak JA ? -zapytała z wyrzutem ,a ja ponownie zacisnęłam ręce w pięść
-Dość Tego ! Nie żyjesz !-wrzasnęłam na całą szkołę tak ,że nawet Jack podskoczył .Podeszłam do Tobin i z całej siły uderzyłam ją w twarz tak ,że upadła .Gdy już ją miałam podnieść za te jej kudły ,ktoś złapał mnie w pasie i odciągnął .Wiedziałam ,że to Jack .Tylko on odważy się do mnie podejść .Wszyscy patrzyli na nas przerażeni .
-Brewer puść mnie bo Cię uszkodzę -warknęłam wkurzona .On tylko się zaśmiał i odwrócił w swoja stronę .Złapał moją twarz w swoje dłonie .
-Kimi mnie ?-zapytał z niewinnym uśmieszkiem .-uspokój się nie warto. -powiedział i ciepło się uśmiechnął
Momentalnie się uspokoiłam .Po spotkaniu z oczami Jacka .Uczniowie i nasza paczka ,która była świadkiem całego zdarzenia odetchnęła z ulgą nawet sam Jack .Donna dalej trzymała się bolący policzek . I dobrze jej tak . Niech wie ,że ze mną nie warto zadzierać . Przytuliłam bruneta .Był zdziwiony moim gestem ,ale przytulił mnie wyraźnie zadowolony .
-Dziękuję -szepnęłam mu do ucha
-Ale za co ? -zapytał zdziwiony ,ale zarazem szczęśliwy
-Za to ,że potrafisz mnie uspokoić .Gdyby nie ty miałabym niezły ochrzan ,a Donna straciłaby kudły i zyskała niezłych siniaków .-powiedziałam na co Jack się zaśmiał
-Nie ma za co -odparł i posłał mi słodki uśmiech . Nagle oderwał się ode mnie i ruszył w kierunku Tobin która była pocieszana przez swoje przyjaciółeczki .
-Jackie ona jest nieobliczalna .Trzeba ją zamknąć w psychiatryku -powiedziała przerażona Donna
-Po pierwsze licz się ze słowami ,po drugie nazwij Kim jeszcze raz idiotką ,a pożałujesz -warknął brunet .
-Jackie uderzysz mnie ?-zapytała przestraszona Tobin
-Nie ,ale nie powstrzymam Kim ,a nikt oprócz mnie do niej nie podejdzie .I jestem pewny ,że nie skończy się na twoim wytapetowanym policzku -odparł na co ja nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem .
-I nie nazywaj mnie Jackie ,bo sam poproszę Kim ,aby Cię uderzyła -powiedział oschle Jack na co Donna uciekła z płaczem ,a jej koleżaneczki pobiegły za nią .
-Kim zamknij buzię bo muchy Ci wlecą -powiedział śmiejący się Jack
-Haha bardzo zabawne -powiedziałam po czym nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem .
-No to Kim pasuje Ci 18:00 ?-zapytał radosny
-Ty tak na poważnie z tym kinem -zapytałam zaskoczona ,ale i zadowolona z tego powodu
-No tak ,ale jeśli nie chcesz to nie ma sprawy -odparł trochę zawiedziony Jack
-Nie ,no pewnie ,że chcę ,ale myślałam ,że mówisz to ,aby spławić Donnę . -powiedziałam uśmiechnięta .-Z przyjemnością z Tobą pójdę Jack -powiedziałam i słodko się uśmiechnęłam
-Super ! No to o 18 będę pod twoją furtką może być ?-zapytał ucieszony
-No pewnie -odpowiedziałam
Podbiegli do nas nasi przyjaciele .Powiedzieliśmy o co poszło bo przyszli dopiero wtedy kiedy ja uderzyłam Tobin . Byli w niezłym szoku .
-Kim idziesz ze mną i Grace na zakupy będziemy mogły pogadać ?-zapytała Julia
-No pewnie może być 15?-zapytałam uśmiechnięta
-No jasne -odparły równocześnie na co wybuchliśmy śmiechem .
Zadzwonił dzwonek . Ruszyliśmy na biologię z panią Reed .
Lekcje minęły nam szybko .Na wszystkich siedziałam z Jackiem .Ciągle rozmawialiśmy i śmieliśmy . Później poszliśmy do stołówki gdzie nieźle odwalaliśmy .Eddie wszystko nagrywał .Gdzie nasza paczka tam są największe fazy .Cała szkoła to wie . Po lekcjach ruszyliśmy do domów pożegnałam się ze wszystkimi i ruszyłam w stronę domu .Jack nie wracał ze mną gdyż musiał pogadać z chłopcami . Wróciłam do domu była godzinna 14 .Na stole leżała kartka :
Kim !
Odebrałam Timmiego ze szkoły i zawiozłam do Babci .Dziś byliśmy chwilowo w domu ,gdyż musieliśmy dopakować kilka rzeczy .Timmy będzie u babci cały tydzień .W szafce masz pieniądze .Powinno Ci wystarczyć ,jak nie wystarczy to wiesz gdzie jest zapasowa karta kredytowa . Nie szalej za bardzo , bądź grzeczna i uważaj na siebie !
Kocham Cię
Mama ;* !
Wygląda na to ,że mam wolną chatę : ) . W sumie przyzwyczaiłam się już . Rodzice ciągle gdzieś wyjeżdżają ,a ja z Timmym zostaje w domu , bądź zostaje sama .Postanowiłam się szykować na zakupy z dziewczynami .Poszłam do siebie do pokoju . Odłożyłam torbę na łóżko i poszłam wsiąść prysznic ,który zajął mi 20 minut . Wysuszyłam włosy . Ubrałam się w to oraz zrobiłam taką fryzurę : http://www.polyvore.com/summer_shopping_spree/set?id=67596630 ,pomalowałam oczy tuszem do rzęs ,a usta musnęłam błyszczykiem brzoskwiniowym . Perfecto ! Krzyknęłam do siebie . Zobaczyłam ,że jest już 14:45 . Postanowiłam się zbierać .Wzięłam torebkę wsadziłam do niej pieniądze ,telefon ze słuchawkami ,gumy przy czym wzięłam dwie .Ruszyłam na dół .Zamknęłam dom i klucze wsadziłam do torby .Zadowolona ruszyłam w kierunku centrum ...
Przepraszam was strasznie za to ,że przez ten tydzień nie dodałam ,żadnego rozdziału :C.Miałam sporo nauki i bardzo mało czasu nie wyrabiałam . Rozdział VI podzieliłam na dwie części ,drugą jeszcze muszę dopracować i postaram się ją dodać jak najszybciej .Przy tej części pomagała mi Patrycja ,której dziękuję <3 ! . Mam nadzieję ,że wam się spodoba .Liczę na dużo komentarzy .Życzę wam udanej niedzieli ;*** !
Ahh ! Jack zwykle cudoo ! <33 Kocham , kocham ♥! Powstanie Kick jejej ^^ :D Czekam na nexta ! <3
OdpowiedzUsuńDzięki ;33 !
UsuńCudo.!! Mam nadzieję, że powstanie KICK..!!
OdpowiedzUsuńLoff ju..♥
Mam do Ciebie ogromną prośbę: DODASZ DZISIAJ JESZCZE JEDEN..????
Błagam.!!! Nie moge się już doczekać.!!! <333
Wybacz kochana ,ale mam wypracowanie z polskiego ,a nawet nie zaczęłam <3 ,ale obiecuję ,że dodam next najszybciej jak potrafię z dedykiem dla Ciebie <3 !
UsuńRozdział cudowny , nie mogę się doczekać nowego mam nadzieje że już jutro b,ędzie
OdpowiedzUsuńPostaram się ,ale nie obiecuję ,że bd jutro :C ! Zrobię co w mojej mocy ^^ ! Dzięki ;3 !
UsuńWspaniały!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już nie długo będzie Kick;)))
Kocham Cię!!
Dodaj szybko next bo nie mogę się doczekać<33
Dziękuję <3 ! Nowy postaram dodać jutro ;P !
Usuń